22.08.11 (22.29)
Autor tekstu: Tomasz Żakieta
Autor tekstu: Tomasz Żakieta
FC Barcelona z kolejnym pucharem
FC Barcelona nie zwalnia tempa, po zdobyciu Superpucharu Hiszpanii, kolejnym łupem mistrzów Hiszpanii padł okolicznościowy Puchar Joana Gampera. Duma Katalonii zmierzyła się w nim z włoskim Napoli. Goście zaczęli ochoczo i z animuszem, często atakując i stosując pressing na całym boisku. Zdobyli nawet prawidłową bramkę, która przez sędziego nie została uznana. Zdobywcą bramki był Edison Cavani, który kapitalną przewrotką pokonał Jose Pinto. Od tego momentu do ataku ruszyła Blaugrana, składne akcje i świetne podania Cesca Fabregasa wzbudzały gromkie brawa na stadionie. W końcu w 25 minucie podobną akcją jak w Superpucharze popisał się Adriano. Tym razem obrońca pomknął lewą stroną boiska, wykładając piłkę do pustej bramki Fabregasowi. Nowy nabytek mógł się cieszyć swoim pierwszym trafieniem po powrocie dla FC Barcelony. W 31 minucie na tablicy wyników widniał już wynik 2:0. Kapitalnym podaniem popisał się Iniesta, który miękko wrzucił piłkę w pole karne, gdzie wbiegający Malijczyk Seydou Keita zamknął akcję główką.
Druga połowa zaczęła się od mocnego ataku graczy Barcelony, czego efektem były 2 słupki i poprzeczka którymi popisali się Ivan Balliu i dwukrotnie Pedro. W 63 minucie szczęście uśmiechnęło się w końcu do Pedro, bo świetnie wykonanym rzucie wolnym przez Messiego piłka odbiła się od poprzeczki, jednak to zawodnik z numerem 17 doskoczył do niej najwcześniej podwyższając wynik meczu na 3:0. Dwie minuty później było już 4:0. Po składnej wymianie podań od nogi do nogi między Messim, Xavim, a Pedro, ten ostatni wyłożył piłkę ponownie do Messiego, a ten niemal z linii bramkowej zdobył bramkę. W 77 minucie Messi po dokładnym podaniu Abidala wpisał się na listę po raz drugi. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Napoli, Messi nie dał mu żadnych szans. Końcowy wynik nie uległ już zmianie. Redakcja "Espanioli" gratuluje i życzy kolejnych sukcesów!
Druga połowa zaczęła się od mocnego ataku graczy Barcelony, czego efektem były 2 słupki i poprzeczka którymi popisali się Ivan Balliu i dwukrotnie Pedro. W 63 minucie szczęście uśmiechnęło się w końcu do Pedro, bo świetnie wykonanym rzucie wolnym przez Messiego piłka odbiła się od poprzeczki, jednak to zawodnik z numerem 17 doskoczył do niej najwcześniej podwyższając wynik meczu na 3:0. Dwie minuty później było już 4:0. Po składnej wymianie podań od nogi do nogi między Messim, Xavim, a Pedro, ten ostatni wyłożył piłkę ponownie do Messiego, a ten niemal z linii bramkowej zdobył bramkę. W 77 minucie Messi po dokładnym podaniu Abidala wpisał się na listę po raz drugi. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Napoli, Messi nie dał mu żadnych szans. Końcowy wynik nie uległ już zmianie. Redakcja "Espanioli" gratuluje i życzy kolejnych sukcesów!